
Ramos-Vinolas – Isner
Ciężko jest uwierzyć w inny wynik niż zwycięstwo Isnera w tym boju. Amerykanin na betonie jest bardzo groźny, przede wszystkim podczas swojego serwisu, gdzie przełamać jego jest niezmiernie ciężko. Również liczy na lepszy wynik na pewno niż w Iindian Wells, gdzie doszedł do czwartej rundy, a nie da się ukryć, że możliwości posiada i to spore John. Podobnie jak i doświadczenie, gdzie to w decydujących momentach seta potrafi utrzymać nerwy i wygrywać ważne piłki.

Ramos-Vinolas co tutaj dużo mówić jest to zawodnik dobrze radzący sobie na mączce, ale nie na hardzie. Chociaż na pewno Isner nie może jego zlekceważyć, ponieważ w Indian Well zaprezentował się z całkiem dobrze. Podobnie w drugiej rundzie w Miami, gdzie niespodziewanie pokonał Pouille. Chociaż Hiszpan musi być przygotowany tutaj na ciężko przeprawę. Bowiem będzie musiał odbierać solidne ataki rywala.
Wang – Williams
Syrena na pewno nie jest to ta sama zawodniczka co jeszcze kilka lat dobrych temu, gdzie nie miała sobie równych. Jednak mimo wszystko potencjał posiada spory i powinna potwierdzić to w tym boju. W Indian Wells przegrała z kontuzją, teraz liczy na solidny wynik tym bardziej, że gra przed własną publicznością. Możliwości posiada trzeba przyznać, że bardzo duże i spokojnie Wang jest wstanie ograć.
Wang owszem nie jest to zawodniczka do „bicia”, ale trzeba też przyznać, że nic wybitnego ona tak naprawdę nie prezentuje. Ponieważ jak wygrywa swoje spotkania to generalnie z słabszym zawodniczkami od siebie. Chociaż owszem sprawiła małą niespodziankę w drugiej rundzie pokonując pewnie 2-0, ale Konta nic wybitnego nie pokazała. Z drugiej strony Wang natomiast wcześniej przegrywała z takimi zawodniczkami jak Andreascu, Golubić czy Sevastova.
Mecz | Typ | Kurs | Bukmacher |
Ramos-Vinolas – Isner | 2 | 1.30 | STS |
Wang – Williams | 2 | 1.40 | STS |